Informacje

  • Wszystkie kilometry: 4944.34 km
  • Czas na rowerze: 8d 08h 14m
  • Prędkość średnia: 24.69 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl  

Mój rower

 

Szukaj

Znajomi

 

Archiwum


Licznik odwiedzin



Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:804.68 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:30:45
Średnia prędkość:26.17 km/h
Maksymalna prędkość:65.07 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:67.06 km i 2h 33m
Więcej statystyk

Duchota

Sobota, 30 czerwca 2012 | dodano:30.06.2012Kategoria GT, Szosa





Czasowo znowu byłem ograniczony przez ten cholerny remont, więc dzisiaj taki sobie dystans. Wystartowałem rano z ojcem i od początku było duszno i pochmurno. Na samym początku nawet pokropiło chwilę, ale wystarczyło zjechać na Głębokie i chmura przeszła. Miałem w planach pętle pod 80km ale w Wilhelmshof zobaczyliśmy piękną, garnatową, burzową chmurę w którą musielibyśmy wjechać. Widok był lekko przerażający, więc zamiast pojechać na południowy wschód, zrobiliśmy taktyczny odwrót na północ. Mieliśmy niezłego farta, bo byłby murowany prysznic ale udało się uciec ;) Z Niemiec wróciliśmy przez Dobrą i Bartoszewo, żeby odpocząć od drogi Dobra -> Wołczkowo. Co ciekawe pod koniec ładnie się wypogodziło, coś ICM dzisiaj przyssał i się nie sprawdził, zresztą pogoda na onecie też dała dupy :P W czerwcu udało się przekroczyć 800km, niby nie ma szału ale biorąc pod uwagę, że nie mieszkam u siebie i co drugi dzień musiałem coś kupować/nosić/podejmować decyzje wszelakie w sprawie remontu, to uważam to za sukces.

Trasa:
Żelechowa -> Warszewo -> ul.Miodowa -> Głębokie -> Wołczkowo -> Dobra -> Buk -> Blankensee -> Plöwen -> Wilhelmshof -> Plöwen -> Blankensee -> Buk -> Dobra -> Grzepnica -> Sławoszewo -> Bartoszewo -> Pilchowo -> Głębokie -> ul.Miodowa -> Warszewo -> Żelechowo
  Dane wycieczki:
Dystans:67.42 Czas:02:36AVS:25.93
Vmax:56.25Temperatura:27.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalRower:GT Outpost

Krótkie wietrzenie łydki

Czwartek, 28 czerwca 2012 | dodano:28.06.2012Kategoria GT, Szosa





Dzisiaj po pracy nie miałem za dużo wolnego czasu, ale udało się zmieścić krótkie kręcenie. Ładnie się wypogodziło, wiatr prawie żaden, warunki jednym słowem idealne. Razem z ojcem zrobiliśmy krótki, przygraniczny wypad do DE żeby przewietrzyć łydki. Trzy dni odpoczynku bardzo pozytywnie wypłyneły na moje nogi, a że odpoczynek wypad w deszczową pogodę to i sercu nie było żal ;) Dobre tempo narzuciliśmy, fajna średnia wyszła, nawet Miodowa jej nie popsuła :) W lipcu niestety kilometraż będzie słaby, bo trafił mi się wyjazd służbowy do Chorwacji, ale 2 tygodnie szybko zlecą, a zagości jakaś szoska.

Trasa:
Żelechowa -> Warszewo -> ul.Miodowa -> Głębokie -> Wołczkowo -> Dobra -> Buk -> Blankensee -> Bismark -> Lubieszyn -> Dobra -> Wołczkowo -> Głębokie -> ul.Miodowa -> Warszewo -> Żelechowa
  Dane wycieczki:
Dystans:53.00 Czas:01:53AVS:28.14
Vmax:56.77Temperatura:23.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalRower:GT Outpost

Pętla Dobieszczyn vol.2

Niedziela, 24 czerwca 2012 | dodano:24.06.2012Kategoria GT, Szosa





Trzeci dzień z rzędu na siodełku, ICM zapowiadał opady po godzinie 14, więc szybkie śniadanie i już o 10 razem z ojcem kręciliśmy. Wyjeżdżając było 18*C, więc tata założył koszulkę z długim rękawem którą ode mnie dostał z okazji dnia ojca, zresztą ja też sobie taką kupiłem, tylko w innej kolorystyce i rozmiar większą. Jak już robić prezent to czemu też nie sobie? ;) Przystałem na propozycję żeby znowu zrobić Dobieszczyn, ale tym razem w drugą stronę i przez Niemcy, jedna jazda przez kratery po polskiej stronie wystarczy. Na podjazdach mocy nie miałem, czułem, że w nogach mam w ten weekend trochę km`ów zrobionych, ale na płaskim nie było tak źle. Jednak masaż nóg przez przyszłą żonę pomaga. Ojciec dzisiaj na Biance prawie latał, mimo wiatru (nie tak hardcorowy jak wczoraj ale zawsze) w Dobieszczynie mieliśmy średnią ponad 28km/h. Później na śmieszce do Głębokiego i pod Miodową trochę spadła, ale jakby mi ktoś powiedział że trzeciego dnia jazdy strzele ponad 27km/h to bym się pośmiał. Gdyby nie ul.Rostocka z 1.5km podjazdem i ul.Miodowa to myślę, że 3 dychy są do ogarnięcia na luzaku, nawet na mtb. Jak będę operawał ze swojej tajnej bazy w centrum to spróbuję zrobić trójkę z przodu na liczniku. Pękło 2000km w tym roku, a weekend zamknąłem liczbą 210km.

Trasa:
Żelechowa -> Warszewo -> ul.Miodowa -> Głębokie -> Wołczkowo -> Dobra -> Buk -> Blankensee -> Mewegen -> Grünhof -> Glashütte -> Dobieszczyn -> Tanowo -> Pilchowo -> Głębokie -> ul.Miodowa -> Warszewo -> Żelechowa
  Dane wycieczki:
Dystans:74.00 Czas:02:43AVS:27.24
Vmax:65.07Temperatura:23.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalRower:GT Outpost

Huragan

Sobota, 23 czerwca 2012 | dodano:23.06.2012Kategoria GT, Szosa





Dzisiaj było dobre ćwiczenie psychiki, szosowa jazda solo z gigantycznym wiatrem. Już początek był mocny, bo za Głębokim wiało prosto w twarz i tak waliło obornikiem, że mało się nie porzygałem, a przesadnie wrażliwy na zapachy nie jestem. Nie wiem skąd to zalatywało, ale przestało capić dopiero za Wołczkowem. Do Redlicy dojechałem przez budowaną drogę i po tym piacho-szutrze udało się na mtb utrzymać >30km/h. Ponadto odwiedziłem ostatnią nieznaną miejscowość na południu - Będargowo. Tam skręciłem na Warnik i... nie mogłem przekroczyć na prostej 25km/h. Żeby było śmieszniej pod górkę kręciłem momentami 18km/h ze łzami w oczach. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak wiało. Do Ladenthin dojechałem ledwo żywy i całe szczęście od tego momentu droga skręcała na północ i moja mordęga zmieniła się w lekkie cierpienie od wiatru z boku ;) Wiadomo - powrót w kierunku wschodnim oznaczał 35-36km/h, ale i tak nie wynagrodził cierpienia w okolicach Warnika. W Schwennenz trafiłem na koszmarny bruk, który szybko rozprawił się z trochę przykrótkimi śrubami do koszyka na bidon i mocowania pompki - wszystko odpadło. Dobrze, że jedna śrubka się znalazła i pompka z uchwytem trafiła do kieszonki w koszulce, a koszyk z bidonem trzymał się na jednej, znalezionej śrubie. Z Neu Grambow do Gellin pojechałem drogą z płyt, tak równą, że można smiało atakować tą drogę szosówką. Pod Miodową już nie podjeżdżałem, bo bym chyba robił to na raty. Wróciłem przez Lasek Arkoński i ul.Arkońską, która jest w trakcie remontu ale jest już nowy asfalcik na torowisku i można śmigac. Psychika po dzisiejszym wchodzi na następny level, tylko do cholery czuję się jak w Szwecji, od miesiąca piździ i piździ, a moja pierwsza setka w tym roku nadal czeka.

Trasa:
Żelechowa -> Warszewo -> ul.Miodowa -> Głębokie -> Wołczkowo -> Bezrzecze -> Redlica -> Wąwelnica -> Dołuje -> Stobno -> Będargowo -> Warnik -> Ladenthin -> Schwennenz -> Grambow -> Neu Grambow -> Linken -> Gellin -> Bismark -> Blankensee -> Buk -> Dobra -> Wołczkowo -> Głębokie -> Lasek Arkoński -> ul. Arkońska -> Żelechowa
  Dane wycieczki:
Dystans:75.38 Czas:02:55AVS:25.84
Vmax:54.74Temperatura:24.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalRower:GT Outpost

Pętla Dobieszczyn

Piątek, 22 czerwca 2012 | dodano:22.06.2012Kategoria GT, Szosa





Wreszcie przestało padać, zrobiło się trochę cieplej i zaświeciło słońce ( a mamy niby czerwiec...). Wróciłem z pracy do domu (tymczasowo mieszkam u rodziców póki remont się u mnie nie skończy) i miałem już przygotowane bidony + banan i baton oraz pytanie ojca gdzie dzisiaj jedziemy. Heh, to się nazywa motywacja :) Wybraliśmy się na klasyczną, tradycyjną i jakże lubianą pętlę przez Dobieszczyn. Do 30km jechało mi się strasznie ciężko, niby wiało z boku, ale noga nie chciała podawać. Dopiero za Dobieszczynem, w kierunku Stolca, wszystko się odwróciło i przybyły siły, a po 45km wogóle włączył mi się tryb koks i przez kilka km nie schodziłem poniżej 31-32km/h. Pierwszy raz jechałem ukończoną już scieżką rowerową z Rzędzin do Dobrej, jest super równy asfalt i omija się te dziurzyska za Bukiem. W Pilchowie jakiś koleś na crossie wyskoczył z bocznej uliczki na ścieżkę wogóle nie patrząc czy ktoś nie jedzie i o mało nie wjechał w mojego ojca, który zdąrzył uciec na trawnik. Sierota na crossie z wrażenia prawie walnęła otb. Na szczęście nic się nie stało, ale jak widać trzeba uważać nie tylko na samochody, pieszych i zasranych rolkarzy, ale też na ciamajdowatych rowerzystów. Wiatr dzisiaj dziwny, niby zawiewało ale ani razu w twarz, zawsze z boku, to lubię.

Trasa:
Żelechowa -> Warszewo -> ul.Miodowa -> Głębokie -> Pilchowo -> Tanowo -> Dobieszczyn -> Stolec -> ścieżka Rzędziny - Dobra -> Wołczkowo -> Głębokie -> ul.Miodowa -> Warszewo -> Żelechowa
  Dane wycieczki:
Dystans:61.00 Czas:02:18AVS:26.52
Vmax:61.31Temperatura:23.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalRower:GT Outpost

Nieznane południe

Wtorek, 19 czerwca 2012 | dodano:19.06.2012Kategoria GT, Szosa





Jadąc w maju rowerem przez Lubieszyn i Dołuje zaskoczyła mnie tablica ostrzegająca o remoncie drogi Bezrzecze -> Redlica, ponieważ... takiej drogi nie ma na google maps :) Ostatnio znowu jechałem przez Lubieszyn i tak mi się przypomniała ta dziwna sprawa. Według google droga została zamknięta 7 lat temu ze względu na katastrofalny stan, natomiast mieszkańcy regularnie zdejmowali barierki i znaki zakazu ruchu, bo objazdy są koszmarnie długie :D Mają fantazję :) W każdym razie dzisiaj wymyśliłem sobie, że skoro jeżdżę na mtb to sprawdzę co jest grane i przejadę się remontowanym odcinkiem. Przyznam szczerze, że momentami nawet na oponkach 1.95" trochę się zapadałem, ale zwalniać nie trzeba było. Do tego jak już jestem w tych rejonach to czemu nie poczuć się jak Krzysztof Kolumb i nie zapuścić się w nieznane drogi na południe od Szczecina. Tak więc pierwszy raz zaliczyłem te tereny, do tej pory jeździłem zawsze na północ. Fajna sprawa jechać i podziwiać nowości, zamiast tysięczny raz męczyć Dobrą, Buk, Tanowo, Dobieszczyn :) Drogi na południu są całkiem spoko, na szosę się nadają idealnie. Dodatkowo namierzyłem dwa nowe przejścia graniczne - Bobolin i Warnik. W Bobolinie nawierzchnia słabiutka, ale za Warnikiem jest ekstra nówka szoska do Ladenthin. Jak zaczne znowu operować z centrum zamiast z Żelechowa, to otwierają mi się nowe możliwości w DE :) Dzisiaj więc wypad w postaci forpoczty do kolejnych jeszcze bardziej na południe. Przy okazji Outpost = forpoczta ;) Średnia spoko, chociaż dzisiaj wogóle nie patrzyłem na licznik, a podjazdy robiłem na miękko. Wiatr trochę osłabł w porównaniu z ostatnimi dniami, ale za to pojawiło się milion muszek, co 5 minut musiałem strzepywać je z rąk czy nóg, nawet nie mogłem się zatrzymać żeby zjeść banana, bo zaraz atakowały. Zdjęcia z turbo mega SE Elma.

Trasa:
Żelechowa -> Warszewo -> Wielecka Góra -> ul.Miodowa -> Głębokie -> Wołczkowo -> Bezrzecze -> Redlica -> Wąwelnica -> Dołuje -> Stobno -> Stobno Małe -> Bobolice -> Warnik -> Barnisław -> Smolęcin -> Karwowo -> Warzymice -> Rajkowo -> Ostoja -> Szczecin -> ul.Okulickiego -> Centrum -> Żelechowa

Droga Bezrzecze - Redlica © Xsystoff


Coraz gorsza droga © Xsystoff


Jeszcze gorszy fragment :) © Xsystoff


Krówki w Smolęcinie © Xsystoff


Pola, pola i jeszcze raz pola © Xsystoff


Droga do Karwowa © Xsystoff


Debilizm na skrzyżowaniu ul. Przyjaciół Ronda i Bandurskiego © Xsystoff


Bardzo profesjonalna nawigacja rowerowa © Xsystoff

  Dane wycieczki:
Dystans:61.04 Czas:02:21AVS:25.97
Vmax:58.39Temperatura:23.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalRower:GT Outpost

Wiatr...

Niedziela, 17 czerwca 2012 | dodano:17.06.2012Kategoria GT, Szosa





Niebo prawie bezchmurne, piękne słoneczko i mega piździawica - tak można w skrócie opisać niedzielne przedpołudnie :) Chwilami jak zawiewało z boku to ładnie nosiło rower, za to chyba pierwszy raz w życiu jechałem z Lubieszyna do Dobrej z wiatrem, praktycznie nie schodziło poniżej 35-36km/h, a momentami 4 dyszki się pojawiały. Oczywiście fragmenty pod wiatr były dramatyczne, ale ogólnie przeważał kierunek boczny. Odwiedziłem z ojcem trochę niemieckich wiosek, po bardzo długiej przerwie (2-3 lata?) byłem w Gellin oraz w Wilhelmshof. Fajne są te ścieżki :) Tak jak w czwartek jechało się beznadziejne, tak dzisiaj wyjątkowo fajnie. Pod Miodową v > 18km/h na całej jej długości. Fajnie jakby wreszcie przestało wiać, bo czerwiec jest trochę przesadzony pod tym względem.

Trasa:
Żelechowa -> Warszewo -> ul. Miodowa -> Głębokie -> Wołczkowo -> Dobra -> Buk -> Blankensee -> Mewegen -> Boock -> Plöwen -> Wilhelmshof -> Schmagerow -> Gellin -> Lubieszyn -> Dobra -> Wołczkowo -> Głębokie -> ul.Miodowa -> Warszewo -> Żelechowa
 
  Dane wycieczki:
Dystans:70.06 Czas:02:39AVS:26.44
Vmax:57.84Temperatura:23.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalRower:GT Outpost

Wzdłuż granicy

Czwartek, 14 czerwca 2012 | dodano:14.06.2012Kategoria GT, Szosa





Zaufałem berlińskiemu radarowi opadów i mimo mało ciekawych chmur, wybrałem się na małe szosowe co nieco. Jechało się jakoś słabo, po wczorajszym czułem plecy, do tego wiało nieprzyjemnie i było tylko 17*C z tendencją malejącą. Do Blankensee dojechałem czując lekko mięsień podeszwowy (dziwna nazwa, bo znajduje się po drugiej stronie kolana) ale później dyskomfort jakoś przeszedł. Z Bismark do Lubieszyna przejechałem się pierwszy raz scieżką rowerową. Na plus trzeba zaliczyć, że jest asfaltowa, ale na litość jakie tam są masakryczne hopki, droga dla samochodów idzie praktycznie w jednym poziomie, a ścieżka cały czas góra dół :/ Jako ciekawostka, dzisiaj dostałem kolejną paczkę ze sklepu w którym zamawiałem koszyki, w paczce dwa Continentale Race Kingi 2.2 Kevlar. W sumie nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ja ich nie zamawiałem, a przyszły w normalnej przesyłce, nie pobraniowej :D W środku była kartka nadawcza Poczty Polskiej z prawidłowym adresatem i telefonem do niego, gość też ze Szczecina i to mieszkający kilometr ode mnie, więc podjechał po oponki :) Niedługo robię przesiadkę na slicki.

Trasa:
Żelechowa -> Warszewo -> ul.Miodowa -> Głębokie -> Wołczkowo -> Dobra -> Buk -> Blankensee -> Bismark -> Lubieszyn -> Dobra -> Wołczkowo -> Głębokie -> ul.Miodowa -> Warszewo -> Żelechowa
  Dane wycieczki:
Dystans:53.02 Czas:02:02AVS:26.08
Vmax:47.90Temperatura:17.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalRower:GT Outpost

ZCh Police

Środa, 13 czerwca 2012 | dodano:13.06.2012Kategoria GT, Szosa





W ramach odpoczynku od czystych, szosowych wypadów, dzisiaj po pracy zrobiłem mały miks. Zacząłem od terenu i ekstra szutrowego zjazdu z Wieleckiej Góry do Siedlic, gdzie Recon trochę popracował na kamieniach. Później szosą przez Police (wow, wyremontowali całą ul.Piłsudskiego) do Zakładów Chemicznych i dalej na Tanowo. Trochę kilometrów wpadło też po ścieżce rowerowej do Głębokiego i prawie 20km po centrum Szczecina z klasyczną inspekcją postępów na Bramie Portowej na czele ;) Oj wiało dzisiaj zdrowo, ale noga podawała i dobre 15km zrobiłem z v>32km/h. Później w centrum na milionie świateł i skrzyżowań średnia przyssała, ale i tak 26km/h jest. Dzisiaj przyszły też koszyki Elite Custom Race, ważące prawie połowę tego co aluminiowe Authory, wyglądające o niebo lepiej, no i najważniejsze, że nierysujące bidonów, a te mam nówki sztuki.

Trasa:
Żelechowa -> Warszewo -> Wielecka Góra -> Siedlice -> Police -> ZCh Police -> Tanowo -> Pilchowo -> Głębokie -> Lasek Arkoński -> Centrum -> Żelechowa

Nowe koszyki Elite Custom Race © Xsystoff


Zamontowane na GT © Xsystoff


Droga do Zakładów Chemicznych © Xsystoff


Tory do ZCh Police © Xsystoff


Widok na Zakłady © Xsystoff


Fajne widoki z wiaduktu © Xsystoff


GT + industrialne tło :) © Xsystoff

  Dane wycieczki:
Dystans:51.14 Czas:01:57AVS:26.23
Vmax:52.08Temperatura:21.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalRower:GT Outpost

Trzebież

Niedziela, 10 czerwca 2012 | dodano:10.06.2012Kategoria GT, Szosa





Odpoczynek od Buku i Dobieszczyna = polskie drogi. Dzisiaj celem był Zalew Szczeciński, a konkretniej Trzebież. Oj dawno już tam nie byłem i miałem delikatną nadzieję, że może wyremontowali drogę, ale żyjemy w Polsce, cudów nie ma :P Z Tanowa do Tatyni i dalej do Jasienicy droga całkiem elegancka, ale później z Jasienicy na Trzebież już gorzej, momentami jazda środkiem drogi, żeby nie pogubić kół. Całe szczęście dzisiaj niedziela, więc ruch samochodów minimalny i mimo dziurowatego charateru tego odcinka jechało się nawet spoko. Do Trzebieży wiatr w plecy i prawie cały czas trzy dyszki na liczniku, ale w drugą stronę już tak wesoło nie było ;) W drodze powrotnej, na samej górze Miodowej spotkałem Saren`a z jeszcze dwoma osobami. Zastanawiam się nad kupnem slicków do GT, póki nazbieram na sensowną szosę (nie na Sorze albo 2300) miną pewnie całe wakacje, a szkoda katować terenowych opon na asfalcie... Już kiedyś latałem na GT na slickach 1.25" i było super, chyba czas to powtórzyć. Dystans dzisiaj może nie powala, ale średnia nawet spoko, vmax też elegancki.

Trasa:
Żelechowa -> Warszewo -> ul.Miodowa -> Głębokie -> Pilchowo -> Tanowo -> Witorza -> Tatynia -> Wieńkowo -> Jasienica -> Dębostrów -> Niekłończyca -> Uniemyśl -> Trzebież -> Uniemyśl -> Niekłończyca -> Dębostrów -> Jasienica -> Wieńkowo -> Tatynia -> Witorza -> Tanowo -> Pilchowo -> Głębokie -> ul.Miodowa -> Warszewo -> Żelechowa

W drodze nad Zalew Szczeciński © Xsystoff


Trzebież deptak © Xsystoff


Deptaku i plaża © Xsystoff


Zalew Szczeciński © Xsystoff


Brzuch wciągnięty :D © Xsystoff


Deptak w Trzebieży c.d © Xsystoff


Najpiękniejszy GT Outpost w galaktyce ;) © Xsystoff


Plaża nad Zalewem © Xsystoff


Jeszcze jedna moja fotka © Xsystoff


W drodze do celu © Xsystoff


Kościół w Trzebieży © Xsystoff


Alf kibic w Tatyni :D © Xsystoff


Inne ujęcie Alfa © Xsystoff

  Dane wycieczki:
Dystans:73.06 Czas:02:48AVS:26.09
Vmax:64.46Temperatura:23.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalRower:GT Outpost



Blogi rowerowe na www.bikestats.pl